Złoto - jak zdobywać i inwestwać

Calandara

Złoto - to bez czego nie da się w KF żyć. Czyli z życia wzięte Wink

Skąd brać?
1. Gospoda - dobry sposób na zarobienie przez noc bądź w dzień jeśli nie mamy czasu na siedzenie przy kompie.
2. Misje - podstawa naszego rozwoju, gdyż oprócz złota otrzymujemy doświadczenie. Jednakże procedura ich wykonywania może być różna. Bardzo wielu graczy na początku swej kariery wyrusza na 1h misje (nie biorę tu pod uwagę graczy premium, którzy mają 2h misji). Nic bardziej błędnego. Najlepiej brać 6 razy po 10 min, co nawet przy niewielkich zyskach daje w sumie znacznie więcej złota niż przy jednej dłuższej misji. Jednak w trakcie ich wykonywania jesteśmy narażeni na częste ataki. Można je jednak w bardzo prosty sposób unieszkodliwić, że tak to ujmę. Jak? To proste - przed rozpoczęciem misji zaatakuj kogoś, powtórz to po 30 lub 40 minutach (po ataku mamy godzinę spokoju, jednak nie zawsze siedzimy przy kompie wpatrując się w upływający czas misji i nie zawsze jest to idealnie np 40 minut) oraz zaraz po zakończeniu wszystkich misji, by mieć "święty spokój" w trakcie rozważań cóż z tą naszą małą fortuną począć.
3. Atak na innych graczy - to też może być niezłe źródło dochodu, jednak nie traktowałabym go jako priorytetowego póki nie będziemy mieć zestawu "prywatnych farm", a i wtedy jest to dodatek.

Mam już kasę. Co teraz?
1. Inwestycja w skille. Bez dobrej postaci nawet najlepszy ekwipunek nie pomoże.
2. Ekwipunek. Zaraz po skilach najważniejszy. Jednak nie zawsze gospoda + misje da nam wymaganą kwotę (im wyższy poziom tym dłużej zbiera się złoto na pożądane rzeczy), co wtedy? Ot prosta zasada - kup cokolwiek się da, tzw "złom", który sprzedasz na koniec (przed zakupieniem właściwej rzeczy) na bazarze (dlaczego tam a nie u kupca? Bo tam uzyskasz lepszą cenę, a jeśli masz szczęście, sporo wyższą). Ktoś może się oburzyć, że w ten sposób traci się prawie połowę tego co się zarobiło - to prawda, lecz zapewni nam uniknięcie zostania "farmą".
3. To co zostało wpłacamy na gildię - nie radzę zostawiać przy sobie przed dłuższymi wyprawami w karczmie większej ilości jak 10 szt złota. Z doświadczenia wiem, że przy większych kwotach nagle mamy najazd na naszą postać i statystyki walk lecą na łeb na szyję. Podobnie jak przy karczmie - nie atakujemy przeciwnika, którego nie jesteśmy na 100% pewni z większą ilością kasy przy sobie, po co mu ułatwiać życie i nadstawiać karku (a zapewniam, że taki wykorzysta okazję na łatwy zarobek).

Mam nadzieję, że nie namieszałam i przedstawiłam całą koncepcję w miarę klarownie. Wszystko to jest owocem 4 lat gry w KF i wielu dyskusji z wieloma doświadczonymi graczami (ja traktuję KF jako dodatkową rozrywkę w necie, lecz mam wielu znajomych, dla których jest to jedyna i podstawowa gra).
Mile widziane uwagi.

Pozdrawiam i życzę miłej gry i owocnych misji,
Cal

Rafael

Calandara wszystko ładnie opisałaś jak w podręczniku Smile

Mam jeszcze taką drobną podpowiedź otóż:
Ja jak z gospody wychodze to mam już w drugim oknie otwartego rycerzyka którego chcę kolnąć (raczej jestem pewny na 99% że go pokonam) i jest tylko kilka sekund różnicy że ktoś w tym czasie mnie walnie jak z gospody wyjde ze złotem, no chyba że net się zwiesi to wtedy kiszka, nie wiem jak inni u nas ale ja to stosuje zawsze Smile

, sposób ten sprawdza się głównie w przypadku kiedy jest wojna z inną gildią, oczywiste jest też że całą reszte złota jaka mi zostaje po zakupach lub złomowaniu przeznaczam na gidie i w ten sposób złota przy sobie nie mam Very Happy